Sąsiedzi
Sąsiad jest często skarbem... którego lepiej nie znaleźć
Wyglądając przez okno, widzę w oddali,
jak stodoła sąsiadów równiutko się pali
Co mam robić,co począć? - a miałem
odpocząć.
Patrzę na telefon,na pożar w oddali,
a stodoła suchutka, coraz bardziej się
pali
W głowie pustka,cały jestem roztrzęsiony
- chyba wpierw o radę spytam mojej żony.
Zanim numer wykręciłem, cały się
spociłem
Nie zastałem żony w pracy,
bo wyszła do fryzjera,
a pożar już prawie do domu dociera
Jestem zły, bo jak ma pracę
to powinna ją szanować -
nie daj Boże, jak ją zwolnią...
ja będę musiał pracować
Muszę teraz działać ostro,
jak widzę w oddali
stodoła już dogasa...
ale dom się cały pali
Szkoda domu,prawie nowy,
tyle kasy wywalili? ciekaw
jestem gdzie by oni
najpierw zadzwonili.
Więc chwyciłem za telefon
Bardzo szybko przyjechali,
ale że nie było co gasić - tylko
dogaszali.
Morał z tego taki, że sąsiad to skarb
chociaż? - nie każdy jest wiele wart.
Komentarze (8)
cos w tym jest i prawda i rzeczywistośc
miałem kiedyś podobnego sąsiada
Dobre z humorem:)
Myślę, że taki sąsiad to rzadkość. Miłego dnia.
też mi sąsiad, skaranie boskie mieć takiego
:)))
...tacy sąsiedzi to kara boska....
bardzo to smutne, od takich sąsiadów chroń nas Boże...
Oj sąsiad, sąsiad. Co narobiłeś. O zgrozo!
strzeż nas przed takimi sąsiadami:))))