Ścieżka
Justynie...
Pamiętam ten taniec, na ścieżce
Słońce niby mrugało i światłem swym
Spaliło lekko skórę Twą, dotknąłem ją
tylko raz...
Już powoli zasypia lampka na niebie,
Ktoś zgasił ją niepotrzebnie,
Bo taniec mógł trwać jeszcze dłużej,
wiecznie.
Usłyszałem krzyk w oczach Twoich
Ale zagłuszył go śpiew moich rąk...
Być może starczyłby tylko jeden
pocałunek,
Lecz zabrakło tego środka
Do pełnego spełnienia...
Czyż słowa by nie pomogły?
Ani dotyk, ani kwiat, ani słowa
Wyrok zapadł już dawno,
Już olbrzymi sędzia
Ze swymi przysięgłymi śmierci
Wygiął płomienie miłości.
Został mi tylko pusty skarb,
Piasek na dłoniach, suchy liść
Zdjęcie, list, szept,
Ścieżka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.