Ścieżka wolności
Ścieżki wydeptane,
Żwirem zjednane, zielenią ogrodzone
Jak niedorzecznie niczyja brzoza,
w ciszy pogrążona
Industralizacji po ciąg, zaprawy swa
wola
Ścieżki wydeptane, betonem naznaczone
Śmiercią, krwią trzydziestu zroszone
Nic już z ukrycia nie wyjdzie
Żadne życie, korzeni, pędu
muru nie przebije
Chodnik zdeptany,
Z półpełnych jaskrawych cieni skrojony
Nie spójna całosć, z jedności złożona
Zdeptany bezimienie,
Zużyty anonimowo...
I nikogo już nie kole, przeszłość
chodnikowych płyt, z betonu enklawy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.