ścigany
tchu brakło spocony
włos wiatrem rozdarty
niczym lis zaszczuty
umykając chartom
paniką targany
blady z przerażenia
łaknący kryjówki
i chwili wytchnienia
ucieka przed siebie
szukając ostoi
odsapnąć sekundę
zaczerpnąć spokoju
rozpierzchłymi oczy
błaga ocalenia
lecz nie umknie nigdy
.
przed głosem sumienia
*Villain78 - dziękuję, masz oczywiście rację, poprawiłem
autor
pistacjowychłopiec
Dodano: 2010-08-29 07:52:05
Ten wiersz przeczytano 738 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
potrafią i to bardzo szybko ścigać....zamyśliłem
sie...pozdrawiam
Wyrzuty sumienia ścigają - to fakt!
Zamiast uciekać... powinieneś się cieszyć, że w ogóle
masz sumienie. Nie wszyscy mogą się nim poszczycić...
Zostawiam plusika. Pozdrawiam cieplutko i zostawiam
plusika ;-)
myśl czytelna żywa- emocje i moja refleksja- tylko
dystans, nie ucieczka przed obrachunkiem oceni :)
Obiektywnie - zepsułeś końcówkę przez szyk..Czytam:
"lecz nie umknie nigdy przed głosem
sumienia".."Odetchnienia" tak sobie brzmi..prościej "i
chwili wytchnienia"..Wersy po 6 dodają dynamiki
utworowi..a że lubię 6-ciozgłoskowca , pozytyw.. M.
Pistacjowychłopcu! Napisałeś o sobie "taki sobie
gość". Ja powiedziałabym raczej "gość, który ma takie
sobie wiersze". Nie podoba mi się ten tekst. Chcesz
wyrazić coś fajnego, a tak naprawdę nie wyrażasz nic.
Ciekawe matafory, ale całość do niczego. Doceniam
starania, ale ich efekt jest marny.
Kto chce zatroszczyć się o przyszłość, ten przeszłość
z pokorą, teraźniejszość zaś z nieufnością przyjmować
musi.