Sekunda
każda sekunda w
jego ramionach jest cudowna
piękna
wspaniała
wyjątkowa jak
słoneczko z rana
noc przy pełni księżyca
każdy dotyk
pocałunek otwiera
bramę do
niebios
dłonie są tak delikatne niczym
pączek róży
nie mogą się im oprzeć
drżę z rozkoszy
jest w nich tyle miłości
kiedy się patrzę na niego po
plecach przechodzi dreszczyk
emocji
nie umie ustać
nogi mam z waty i
lecę nie trzymając się niczego
prosto przed siebie tam gdzie
serce mocno bije i
wiatr kołysze liśćmi
unosi mnie hen wysoko tam gdzie
melodia gra
Komentarze (1)
I oby takich sekund było jaknajwiecej.Sliczny wiersz
martusiu:)pozdrawiam serdecznie+++