Sen
...na swiatło dzienne po latach...
...Śniło mi sie najdroższy ,że chodziłam w kwiatach stąpając powoli wśród dzikich ogrodów...lecz co krok usłany z kwiatów stawał sie uboższy w tęczę barw cudownych i zapachy miodu... Więc tak szłam w milczeniu tuląc narecz skromna ,wpajając sie w płatki barwnego bukietu.......wiodłam tonac w kwiatach ...ległam w zapomnieniu...Leżąc w woni chłonącej w pęd rwącego nurtu, dobiegły mnie myśli ...oTobie wspomnienia .W biegu odszedł ogród natury kwitnacej, krzepiąc mnie nadzieja ,ze Ty mi sie przyśnisz...I sen bedzie jak ta won kojąca w poczet Twego imienia ginać z wschodem słonca....
...niegdyś miłości mojej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.