Sen
Biały pegaz przyleciał pod moje okno.
Trzepot jego skrzydeł zbudził mnie ze
snu...
Lecieliśmy nad tęczą,przez krainy z
dziecięcych snów.
Poczułam wiatr,
wpleciony w moje włosy...
Spadam w dół.
Nagle życie przebiegło mi przed oczami...
Budzę się. Słyszę znajomy głos.
Otwieram oczy
i nie wiem,czy znowu śnię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.