Sen
Sen,
Zły sen,
Kiedy wstaje codziennie rano,
Początek wszystkiego,
Idzie w parze ze mną,
Jak gdyby zapomniał,
O swoim końcu.
Próbuję odszukać w sobie wewnętrzną
empatię,
Ja, pozbawiony uczuć, który jednak
kocha,
Kłębek wibracji na nitce mego rozumu,
Uciekam, uciekam przed bólem ktorego
doświadczam codziennie wtedy, kiedy
spoglądam w Twoją twarz.
Zrozumieć, ogłupieć, Narodzić się i
umrzeć,
Nie patrzeć w przód, nie oglądać się za
siebie,
Jak gdyby nigdy nic liczyć na siebie,
Kiedy nas nie ma?
Kiedy wyczerpane emocje nie maja sił
regenerować się w cząsteczki uczuć,
Ty próbujesz mnie pocieszyć, przy czym
gładzisz moją dłoń, a ja zasypiam,
Krzyk w śnie, ten przerażający krzyk
milczenia,
Nie pozwala mi zbudzić się ze snu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.