Sen
Wieczorem przyszedł do mnie sen,
Był wspanialym snem,
Spałam z uczuciem radości,
Sceny z tego snu oprawiały mnie o mdłości,
Byłeś tam Ty i Ja,
Sami na zawsz,
Byłeś taki wspaniały,
Taki romantyczny i wesoły,
Jak nigdy,
Teraz idziemy aleją słów,
Chciałabym, żeby ten sen ani Ty nigdy nie
odeszli,
Nasi znajomi wyszli z bocznej uliczki,
Omineli nas bez słów,
Twoja twarz zbliżyła się do mnie,
Z wielkim uśmiechem i...
Sen nagle prysnął, dlaczego nie wiem.
Wiem jedno,
Teraz tak nie jest...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.