Sen kury
Ku pokrzepieniu kur domowych
Zdarzył się kiedyś kurze
sen o zielonym piórze.
Na drugi dzień, nieboga,
gna do ornitologa
i patrząc w jego oczy,
pyta – czy to proroczy?
Z gościa był kpiarz nie lada,
więc tak jej odpowiada:
Takie pióro w naturze
niepisane jest kurze.
Jak twierdzą dizajnerzy
- papudze się należy.
Lecz gdy przerwiesz jąkanie,
zmienisz wieczne "kokanie"
w słowa – kocham cię; kuro,
dam ci zielone pióro.
Komentarze (72)
ona: ko ko cham!
a on myślał, że kocham...
Dziękuję kolejnym gościom za odniesienie się do
tekstu.
Norbercie: Twój komentarz gotów, kurę poderwać do
lotu:)
Miłego dnia wszystkim:)
Bardzo ładny, wesoły wiersz! Pozdrawiam!
Zabawa na sto dwa. Wielka szkoda, że jest stosunkowo
mało takich poetów jak Ty /poetek przez duże"P"/
potrafiących pięknie bawić czytelników pisząc takie
wiersze jak Ty. Miłego tygodnia. Pozdrawiam...
A papuga to inaczej adwokat i nie mam na myśli
alkoholu;-)
Miłego dnia:-)
Miało być " Pozdrawiam "
Fajny wesoły wiersz:) czy ktoś wierzy czy nie wierzy
kurze też się należy:)
Pozdrawia cię krzemanko serdecznie.)
Fajne, dziękuję za uśmiech.
Czy to była kurka zielononóżka :)
Dziękuję miłym gościom za komentarze i uśmiechy.
Pozdrawiam wszystkich:)
No to ma szanse.Dedykacja z humorkiem.Miłego dnia.
:)) Dobre! Uśmiechnął :))
Miłego dnia.
Ha, ha, świetne!
Kury dziś rzadzą na Beju...pzdr