SEN O SZCZĘŚCIU
Mój dom i moja ziemia,
tam szczęście moje tkwi.
Zrodzone w pocie czoła,
po nocach mi się śni.
Ten czas i tamte chwile,
przeżycia z młodych lat.
Jak echo rozbrzmiewają,
co z życia dał mi świat.
Maleńkie rzeczy cieszą,
za duże Bogu dzięki.
Człowieczy los i szczęście
w bólu i za udręki.
Jak moja ziemia czarna,
gdy skiba w słońcu lśni.
Jest moim całym dobrem,
po kres tych moich dni.
Dotarłem gdzie ostoja
i mój brzozowy las.
Na głowie siwe skronie,
co z życia dał nam czas.
I jeszcze chwilą szczęścia,
obdarzyć cały świat.
Nakarmić tych co głodni,
szczęśliwym serce dać.
Bo tam po drugiej stronie,
to szczęście wiecznie tkwi.
Tam ludzie są szczęśliwi
i wciąż to mi się śni.
Komentarze (2)
Za Larisa pozwole sobe.
Serdecznosci. :)
Piękny wiersz!
Melancholijnie o życiu...
Puenta pełna wiary w życie po życiu.
Serdecznie pozdrawiam