Senne mary
Ciemność otoczyła dom,
słychać cichutkie kroki,
płynie w poświacie białej
anioł niebieskooki.
Wyciąga do niego ręce,
by go objąć, przywitać,
gdy jest tuż, tuż przy niej
zaczyna wolno znikać.
Błaga by nie odchodził,
pozostał jeszcze chwilę,
nie słyszy, może nie chce,
oddala się na milę.
Potem dalej i dalej,
aż znika całkowicie,
zostaje znowu sama
bo tu jest dla niej życie.
Komentarze (46)
Mamy za dużo zaufania do rzeczywistości. A nuż nas
pewnego dnia zbudzą?Pozdrawiam
Jasne, ma czas na tę podróż w nieznane. Ładny wiersz.
Witaj Tereniu po dłuższej przerwie miło Cię widzieć.
Pozdrowionka
Anioł odszedł, ale za to Ty Tereniu, zjawiłaś się po
długim czasie, dzięki niemu.
Nie odchodź na tak długo, Aniołem zdążysz zostać:)
Pozdrawiam serdecznie:)
"Sen mara
Bóg wiara"
Po cóż się spieszyć?...
Pozdrawiam :-)
Więcej w rzeczywistość wiary,
a się skończą "senne mary"!
Pozdrawiam!
Piękny, smutny wiersz WOJTER-ku. Dobrze Cię widzieć po
długim czasie. Miłego dnia. Pozdrawiam serdecznie:)))
ładnie lubię wiersze o aniołach ...ale ten
niebieskooki niech poczeka jeszcze nie czas;-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Musisz jeszcze zaczekac by spotkac sie juz na stałe ze
ukochanym aniołem Myślę że raczej chodzi o ukochaną
osobe która przychodzi do peelki we snie
Bardzo dobry chociaż smutny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
ładnie o smutku, ciepło pozdrawiam :)
jeszcze na tą osobę nie nadszedł czas
pozdrawiam:)
Ale anioł ją odwiedził,a nie został,
bo jeszcze nie czas.
Smutny,ale bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Bardzo ładnie, choć smutno...
Trudno samemu.
To fakt smutny ale takie są własnie nocne Mary ,
pojawiają się i znikają
ciekawa akcja, świetnie zachowana rytmika- podoba mi
się.