Senne pragnienie
Wieczór nadszedł i ciemność
otuliła sypialnię,
sen uderzył w powieki
jak złodziej kradnąc myśli.
Na kruchej słomce życia
mało dojrzałe maki,
jak obłąkane widma
bujają w obłokach.
Pragnienie dorosłości
z trucizn wywarza balsam,
szczytów wysokich sięga
drżąc pod kroplami potu.
autor
WOJTER
Dodano: 2015-05-30 08:18:42
Ten wiersz przeczytano 3537 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (85)
Bardzo ładny:)pozdrawiam
Jak wyglądają mało dojrzałe maki?
W pąkach czy czerwień jeszcze nie czerwona?
A krucha słomka życia - mata słomiana na której
marzenie się snuje?
Tak sobie dochodzę do ....
co autor miał na myśli?
Niebanalnie:)
wiersz zatrzymuje...
bardzo ładnie napisałaś
na kruchej słomce życia spowodowanej wywarem makowym
sen jest taki inny od normalnego- tak mówią
jesteśmy tacy mali. pozdrawiam
pardon, lapsus; powinno być: nie wytłumaczą...
Ani dekalog,
Ani makatka,
Ani katalog,
Ani sąsiadka
Nie wytłumaczy, o, nie!
Tego,
że wciąż mi się chce!
ściskam optymistycznie
namiętność pełna snu
a może wypełni dzień
gdy skończy się sen...
refleksyjnie o pragnieniach
pozdrawiam
sok makowy uśpił już niejedne głowy;
fantasmagorie rodzi wyobraźnia opiumowa
Ciekawy i smutny wiersz,
b.ładna fraza ze słomką życia.
Pozdrawiam,miłego tygodnia
życząc:)
Usta żarem płoną dotyk drżący
zasłonę uchylasz rozpalasz zmysły,smakujmy każdą
chwilę radości.
pragnienia należy spełniać - w miarę możliwości,
pozdrawiam
Smutny lecz piękny . Pozdrawiam ciepło .