W sennym krajobrazie nocy
Ciemną nocą spaceruję ciągle czegoś
poszukuję wiatr przez pola gna
Chociaż wędruję samotnie wiem że ktoś w
zgaszonym oknie me sekrety zna
Obserwuję szare szkice gdy przemykam przez
ulice pada słaby deszcz
Pragnę badać chcę wciąż śledzić szukać
prostych odpowiedzi flag na masztach
wież
W sennym krajobrazie nocy wyzbytym źródeł
przemocy mogę skryć mój lęk
Cieszy bliski nów księżyca milczenie gwiazd
mnie zachwyca oj noc ma swój wdzięk
Między pustką a zaćmieniem między blaskiem
a płomieniem skrył się biały kwiat
Pośród bruków starych murów jakiś
samozwańczy guru pragnie zbawiać świat
Puste drogi czarne koty serce z imieniem
Doroty komuś brakło słów
Wokół panoszy się popiół martwa cisza
sztuczny spokój czuję zapach snu
Idę wolno coraz wolniej przede mną kroczy
dostojnie stary czarny kruk
Wiatr zaszumiał w gęstym lesie echo pieśni
wiatru niesie jutro przyjdę znów
Sea Of Sin: http://www.youtube.com/watch?v=52nmHqf-FZY
Komentarze (22)
Jaro, również pozdrawiam :)
Dorotku, to powoli staje się moją specjalnością :)
bardzo ciekawy wiersz, niesamowita ilość
interesujących obrazów
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
Karacie, ma :) Zwłaszcza tę: dlaczego wolimy noc od
dnia?
Nowicjuszko, dziękuję :)
Smutna, cóż, czego szuka peel, tego pewnie i on sam
nie wie...
A to serce to podpucha, to się po prostu ładnie
wpasowało w wiersz podkreślając brzydotę miasta.
Dziękuję za wizytę :)
Ciekawie opisany spacer w nocy.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam.
Powłóczysty szesnastozgłoskowiec, nocne godziny, wśród
nich Peel poszukuje czegoś... i będzie wracał...
znajdzie?
Intryguje to "serce z imieniem Doroty"...
Pozdrawiam:)
Noc ma swoje tajemnice! Pozdrawiam!
Dziękuję :)
No cóż, tajemniczy, piękny wiersz.
:))
Dziękuję! :)
Zaciekawił mnie mocno! tyle w nim tajemniczości!!
pięknie!
Pozdrawiam serdecznie:)
Zefirze, bardzo mi miło :)
Mamo Córo, jak już pisałem, kwestia interpretacji
pozostaje otwarta; tym niemniej cieszy mnie to bardzo
:)
Inna, zmienność formy to podstawa mojego pisania :)
Wyobraź sobie ten spacer, przecież to farsa... włóczyć
się po nocy po okolicy, która wcale się nie podoba ze
świadomością, że i tak się tam wróci... albo co
gorsza, uciekać z myślami w jakiś inny świat, w którym
można się skryć przed rzeczywistością... :)
Kazapie, oby! Tego właśnie tu trzeba! :)
Igus, zmieniłem nieco zakończenie; lepiej? dziękuję za
słuszną uwagę :)
Violu, dziękuję :) nie wiem jeszcze, jaką formę
ostateczną ma przyjąć ten utwór, co jedna
interpretacja, to ciekawsza...
Olu, można, pewnie :)
Nocny Wilku, zaciekawiłeś mnie :)
Magdo, to bardzo ciekawe, co piszesz, mnie się wydaje
bardzo rytmiczny; co do prezentacji, we wrześniu
prawdopodobnie pojawię się w gliwickim MDK, gdzie ze
znajomymi wystąpię na scenie Starej Kotłowni (to jest
oczywiście przedsięwzięcie amatorskie); może będzie
jakieś nagranie? Jeśli tak, udostępnię :)
Rzeczywiscie brzmienie bardzo melodyjne/ mnie to"tu"
na koncu razi: dlatego bo ladnie brzmi tutaj a nie
"tu" wiec pokombinowalabym z tym wersem : wroce tutaj
znow/ wroce jutro znow / pozdrawiam
farsa - ale jak barwnie i ciepło opisana
a brzydotę zasypia popioły