Sens istnienia
Sięgając dna zapadam się w nicość,
Obrazuję ją bólem i samotnością.
W porównaniu ze światem rzeczywistym,
Ciemność staje się światłością.
Ciało wysycha,kompletnie,z wody,
Nie może już nawet uronić łzy.
I choć brakuje siły na cokolwiek,
Choćbym już nie chciała-muszę być.
Każda jednostka jest niezwykła,
Każdej coś jest przeznaczone.
Lecz tylko ideał szczęście odnajdzie,
A szara istota-po prostu musi żyć...
autor
spandrx
Dodano: 2009-03-26 10:05:48
Ten wiersz przeczytano 527 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.