Sens życia... ( O ile istnieje )
Człowiek zaczyna żyć, kiedy uświadamia sobie, że musi umrzeć...
Czasami myślę jakby to było, gdyby mnie
nie było....
Pare łez ludzie by uronili... a potem i
tak dalej normlanie by żyli....
Była i nie ma... tak się stać musiało...
w słowach najbliższych tak by to
brzmaiło....
Więc zastanawiając się nad swoim
losem...coraz częściej mam ochotę
iść środkiem jezdni... z zamkniętymi
oczami...
Jak mam dalej żyć , kiedy nie mam już zupełnie nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.