Serca
Roiło się od słów – w nich brakowało
ciepła
tętniły serca dwa tym smętniejącym
rojem.
Wczoraj jeszcze ze sobą, dziś krew w obu
skrzepła
i choć spragnione, gardzą dawnym
wodopojem.
Gdzieś pękła nić, co miała je na swoich
krańcach
już po niej ani jedno drugiego nie
najdzie
zostanie tylko wspomnień pył po wspólnych
tańcach
jedynie on w tych sercach nigdy rdzą nie
zajdzie.
Z jednej zerwanej nici dwie mniejsze
powstały
na każdej wisi serce – oba z siebie
szydzą...
One kiedyś, prócz siebie, świata nie
widziały
i choć wciąż patrzą, siebie razem już nie
widzą.
Rozeszły się dwa serca po drogach
rozstaju
by szukać tamtych chwil, co dawniej
szczęściem były
lecz daremno wśród innych doglądały raju
i przyszło im, że tylko o tym raju
śniły.
Po latach, kiedy starość rytm tych serc
spowolni
i dni upływające schyłek życia przyślą
oba serca z zaślepień świat wtenczas
uwolni
i jak dawniej, z uśmiechem, o sobie
pomyślą.
Komentarze (5)
Romantyczny wiersz z pięknymi metaforami
Po przeczytaniu tego wiersa, przyszly mi do glowy
takie oto mysli:
Od milosci do nienawisci jeden krok..
Czas leczy rany...
Serce nie sluga, nie zna co to pany..
Dobry wiersz.. strasznie prawdziwy :)
Serca nigdyś połaczone, dziś o sobie nie chcą
pamiętać. Zlość? Gorycz? Ponoć od miłości do
nienawiści tylko jeden krok.
Bardzo wiele jest takich serc "wiszących na osobnych
nitkach". Może to brak odrobiny dobrej woli (z obu
stron), by nauczyć się sztuki kompromisu...? Twój
wiersz kończy się jednak optymistycznie. Dobre i to :)
przypomina i mi się pewien autor z epoki romantyzmu co
tu ukrywać mój ulubiony każdy kto poczuł ten wiersz
wie o kim mowa a ja zostawiam to dla siebie i
podziwiam piękny wiersz + :)