Serce na orbicie
Synowi
33 lata temu monolityczne, wspólne ciało
rozpadło się na dwie głowy, dwa tułowia,
cztery ręce i cztery nogi.
Tylko serce podzielić się nie chciało.
Zabrałeś je, odchodząc z każdym
wyćwiczonym krokiem,
wyuczonym słowem,
myślą coraz śmielszą,
wciąż dalej sięgającym wzrokiem.
Teraz moje serce bije poza moim ciałem
krążąc po eliptycznej orbicie,
raz bliżej, to znów się oddalając.
W perygeum płonę ze szczęścia,
w apogeum tonę w otchłani.
Osamotniona stygnę,
z tęsknoty umierając.
Wszystkiego, co najlepsze :)))
Komentarze (97)
Wzruszyłam się. Piękna dedykacja. Serdecznie
pozdrawiam
Wals2, Adaśka, dziękuję za komentarze. Pozdrawiam
ciepło :)
Piękny - pozdrawiam - kiedyś próbowałam coś napisać o
moich chłopcach ale są blisko i nie odczuwam tęsknoty,
może by trzeba było to nadrobić
Wspaniały wiersz z smutnym zakończeniem. Pozdrawiam
nureczko, właśnie, ta bratnia dusza i akceptacja.
Dziękuję za pogłębienie treści. Pozdrawiam :)
Ciekawe spojrzenie na poszukiwanie miłości, akceptacji
i bratniej duszy w tym ziemskim kosmosie :) Pozdrawiam
!
Dziękuję, maya7616. Dobre słowo zawsze podnosi na
duchu. Pozdrawiam serdecznie :)
Pieknie piszesz Ewo:) Pozdrawiam cieplutko:)
Piękny wiersz,pozdrawiam
piekny wiersz...idzie wiosna,pozdrawiam serdecznie
AnnWiecznaTęsknota, Twoja opinia wiele dla mnie
znaczy. Dziękuję :)
Piękny, niebanalny, poetycki prezent:)
duch1978, Psychodeliczna, dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam cieplutko.:)
"Teraz moje serce bije poza moim ciałem"-rozumiem
Cię:)Bardzo ładny wiersz.
piękny poruszający wiersz ... pozdrawiam serdecznie