Shangri-la
Co się dzieje? Plotki chodzą takie,
Po wielkich woda sunie dziwny statek,
Powiadają że na nim mieszka przeklęta
dusza,
Lecz większości ludzi to dzisiaj nie
rusza.
A łódź ta pływa pośród innych,
I szuka smutku swego winnych,
Czemu statek tak marnie wygląda,
I czemu ze smutkiem na świat spogląda.
Jednak są wyjątki i ich to ciekawi,
Jakby tu ten statek naprawić,
Coś tam pomogli, coś tam zrobili,
Lecz zreperować go nie umili.
Problemem nie jest zewnętrzna powłoka,
Lecz ta zjawa co na okręcie się pląta,
Pytają się duszy, co ci dolega,
Ta mówiąc, wskazała ręką kawałek nieba.
„Czuje się jak ta samotna gwiazda,
Pragnę czułości, nie współczucia,
Nie chcę by kochała mnie każda,
Tylko jedna, okazywała mi uczucia.
Chcę czuć jej bliskość, jej miłość do
mnie,
Bo inaczej umrę, popadnę w katatonię,
Kto mnie uratuję, kto mnie wyzwoli,
Która panna uczuciem mnie uwolnii?
Ocean możliwości, smutku i radości,
I nie ważne jak świat mnie ugości,
Bo i tak wymieniłbym to na uczucie,
Od kobiety.
Bolesne ukłucie.
Zniszcz mnie albo uciesz o największy,
Patrz, moja esencja powoli zamiera,
Lecz ja wiem, że nie znajdę mojej luby,
Bo moje życie nie cenniejsze jest od
zera
Całe życie płynę, ukryty na statku,
Ja, ta zjawa jak dusza w człowieku,
Uwięziona w ciele zwanym JA,
Poszukuje krainy Shangri-la”
Komentarze (1)
Jak znajdziesz tą kraine daj znak:) pójde tam z
Tobą...