She
Takie delikatne, takie drobne twe ręce
Taka piękna, taka śliczna twa twarz
Takie miłe, takie ciepłe twe spojrzenie
Taki urzekający, taki onieśmielający twój
uśmiech
Cała w blasku, cała w chwale, cała piękna
Taka pełna cudownej aury bijącej z twego
wnętrza
Jakże mi wtedy lekko, jakże ujmująco dobrze
Cały w tobie zakochany, cały tobie oddany
Co mam robić? Boże pomóż, bo już nie mogę!
Serce mnie opuszcza, ciągnie do Niej,
rozumiem Cię!
Chwila z tobą trwa wiecznie, już w ogrodach
spełnienia
Tyś tam jedyna, najcudowniejsza, dodajesz
piękna naturze
Piękno odziane w szatę twej duszy okala
mnie całego
Myśli me spiętrzone, uciekają się do
Ciebie, usłysz je
Kiedy Cię znowu widzę ożywam, jakbym się
narodził
Jakbym poznawał świat i miłość do Ciebie na
nowo
Dzień szary, a ja w nim, jestem nikim i sam
Lecz, gdy tylko Cię znowu pośrodku tych
Wszystkich ludzi zobaczę, jesteś jak kwiat
Który pośrodku chwastów się przemieszcza
Blask twej duszy rozpiera we mnie pokłady
miłości
Staję się tym cieniem trosk, siły i
wzruszenia
Stąpasz, idziesz i się śmiejesz, kochasz to
robić
Lecz ja konam, dusza ma kończy, serce się
łamie
Odrzuca łuski bólu, samotności, odrzuca
łuski nieszczęścia
Odchodzisz, piękno wygasa, ból wraca i
zostaje
A ty się rozpływasz, już cień tylko i
pustka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.