siedząca niemoc
zobaczyłem niemoc siedzącą
pośródku braku
ludzkiej wyobrazni
czekającą
na gest człowieczeństwa
a wielcy tego świata
potykali się
o swoje niedoskonałości
łzy jako emisariusze prośby
płyneły po policzkach
zoranych wiekuistą troską
po bruzdach
na których czas leniwy
zasiał goryczy plony
w kąciku rzeczywistości
siedział zmęczony życiem
nie prosił o jałmużnę
tylko miska
stojąca u jego stóp
zdawała się wołać
pomocy.
Człowieku
zwolnij
Komentarze (4)
Twój wiersz naprawdę zmusza do myślenia! Zawiera w
sobie smutną prawdę ...
Na nic apele. Dają niewiele. Świat się stacza i
zbacza.
Piękny i prawdziwy wiersz.Ludzie zbyt często
przechodzą obojętnie obok tych biednych,proszących o
pomoc.Nie zastanawiają się,jak by oni chcieli być
potraktowani,gdyby im tak przyszło żebrać!Mało jest
takich ludzi,którzy żyją w dobrobycie,a potrafią
zrozumieć biedniejszego.Żal za serce
ściska-przykre:-(.Pozdrawiam
Zaintrygował mnie Twój wiersz, zmusił do myślenia. Z
przekonaniem daję+!