Z siłą ducha sprytnie się wywinę
Jestem jaka jestem i co mnie obchodzi
że zima za drzwiami stoi i głośno puka
czy ja jej muszę drzwi otwierać?
a właśnie nie zaproszę aż taka gościnna
to ja nie jestem
I co z tego, że czasem się cofam
dobrze że widzę i z wdziękiem się ruszam
lekko na palcach tańczę solo
przy zdartych zapomnianych dźwiękach
i co z tego, że zima przez dziurkę
od klucza podgląda – zazdrosna czy
co?
Dlatego protestuję i tak łatwo się nie
poddam
dopóki serce gorące i krew w żyłach
płynie
w marzeniach zbudzę zieloną wiosnę
(a zima niech sobie za drzwiami czeka)
rozwinę skrzydła i jak ptak w ciepłe kraje
pofrunę
nikt i nic mnie nie powstrzyma
i co z tego ze sama ale wolna i
niezależna
z siłą ducha sprytnie się wywinę
Komentarze (5)
Widzę ten Twój pierwszy podskok do słońca, ale to
pierwszy a teraz musi być ich co najmniej sto. Ale ten
pierwszy naprawde radosny, słoneczny i z wiosennymi
kwiatami na łące.To sie czuje bo aż wibruje emocjami
wokół. Uśmiech na zachętę ,.:)
Wolna, niezależna i sama? Żyć w urojonej wiośnie? Czy
Ty się przypadkiem nie oszukujesz? Przecież zima i tak
będzie. W koncu przemarzniesz i będzie jeszcze gorzej.
Wiersz uważam za bardzo dobry. I ujawniasz w nim
więcej samej siebie i swojej tęsknoty, niż byś
chciała.
śliczny ten wiersz, też powinnam się tak wywijać...,
ale czy potrafię? TY zaś z pewnością potrafisz; czuje
się to w wierszu. Brawo.
przydałoby mi się trochę Twojego optymizmu, +
To prawda marzenia są piękne. W marzeniach możemy być
kim chcemy i gdzie chcemy.Możemy uciec przed szarą
codzennością. Uciec i być wolni. Piękny wiersz i taki
prawdziwy.Moje gratulacje.