Siódme niebo
Dla Marty
No cóż Martusiu
Drogi się rozchodzą
Ja zostanę tutaj
A Ty pójdziesz swoją
Tak pragniesz już odejść
Tak Ci się tu nudzi
„O Stefan za uchem
Znowu coś marudzi”
Wtedy zadbaj o siebie
A zwłaszcza o zdrowie
Bo jak się coś stanie
Nie wybaczę sobie
Nie mam nastroju
Niczego się nie chce
Tylko ta tęsknota
Zabija me serce
Chciałbym je wyjąć
Teraz z ciała mego
Przytulić, pogłaskać
Coś mu dać miłego
Jesteś tak daleko
A zarazem blisko
Dlaczego zniszczyłaś
Domowe ognisko
Tworzyłaś je sama
Było cząstką Ciebie
A ja się w nim czułem
Tak jak w siódmym niebie
Dlaczego uczucia nie mogą trwać wiecznie? Stefan
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.