Siostra rodzona
Skleroza jest dla mnie,
jak siostra rodzona
kawały czyni mi ona...
Raz poszłam po leki,
przyniosłam dwa steki.
Zamiast ziemniaki,
kupiłam buraki.
Wciąż ze mnie żartuje,
ja się denerwuje...
Zakończ odwiedziny,
pojedź dalej do rodziny!
Ani myśli się ruszyć
jeszcze się obrusza...
Wtem się brat refleks pojawił
i sklerozę odprawił.....
Komentarze (46)
Dobrze, że masz brata:))) Serdecznie pozdrawiam
"Grunt to rodzinka." Pozdrawiam!
:)))
Witaj.Dziękuje za komentarz.Zastnawiam się nad
usunięciem wierszy.Są ponoć złe.-:((.I chyba
faktycznie jutro już nie wkleję tutaj żadnego
wiersza.Ładny Twój wiersz.Pozdrawiam.Dobrej nocy.
Gorzej, gdyby nie przyjechał w porę :)
Pozdrawiam.
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Moja skleroza jest spisywana na kartce, nie zapominam
niczego. Dobranoc sabuś
Dziękuję bardzo za wizytę i wszystkich przytulam
swoim małym sercem ps.wiersz rzeczywiście był
zainspirowany reklamą bardzo mi się podobała ale
myślę,że każdego coś czy ktoś natchnie do
napisania,ale dziękuję za uwagę
wiersz z uśmiechem ! pozdrawiam
Świetny, wesoły wiersz.
Samo życie "Sabo", mam to samo,
podoba mi się.Pozdrawiam cieplutko.
Fajnie z humorem o sklerozie, która niestety może
każdego dopaść, pozdrawiam cieplutko
Do sklerozy z humorem,ale ten tekst również przypomina
mi reklamę.Pozdrawiam.
Skleroza nie boli Sabuś, ale dopada każdego bez
wyjątku, podobnie jak starość. Podoba mi się Twój
przekaz wierszem. Pozdrawiam serdecznością:_)))
Na wesoło a jednak każdego z nas to czasami dopada.
Pozdrawiam :)
hmmm. chłód Krzysia dopełnia treści.