Skąd przyszedłeś
skąd przyszedłeś mój kochany
z wyżyn nieba czy z otchłani
skąd w dniu owym w moim życiu się
zjawiłeś
kto cię przysłał w jakim celu
że wśród pragnień moich wielu
wszystkie inne hen za sobą zostawiłeś
a nie mogłeś przybyć z nieba
bo tu takich nie potrzeba
którzy serca by niewinne niewolili
i nie mogłeś przybyć z piekła
skoro duszę mą urzekła
twoja szczerość i oddanie w jednej
chwili
skąd przyszedłeś mój aniele
w jakim się zjawiłeś ciele
skoro serce moje skradłeś bezpowrotnie
czyś promieniem jest jasności
czyś wysłańcem jest ciemności
skoro kochasz mnie i pragniesz tak
przewrotnie
bo nie mogłeś przybyć z raju
jeśliś duszę moją w maju
wbrew mej woli pocałunkiem wziął w
niewolę
i nie możesz być od diabła
skoro wiara ma nie zbladła
od lat tylu z tobą dzieląc swoją dolę
Komentarze (6)
Podoba mi się,lekki styl pióra.
To jest super tekst na piosenkę,będzie niezły
hicior,fajny,melodyjny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się i przeczytałam z uśmiechem i
przyjemnością :)
:-) bardzo piękna melodia słów, czyta się z prawdziwą
przyjemnością :-)
Witaj..ciepłem płyną słowa ..ładnie,pozdrawiam++++
Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)