Skąd ta wiara.
Skąd ta czułość, która zmierza,
ku miłosnym snom przymierza,
by się oddać im w niewolę,
i móc zdrady chęć przeboleć.
Skąd ta wiara, która czyni,
sny miłości tak dobrymi,
i pozwala nimi cieszyć,
a nie tylko złudą śmieszyć.
Skąd ta dobroć, która daje,
co dać ma, i też zostaje,
miłosnego snu wyrazem,
a nie tylko mdłym obrazem.
Skąd pragnienie, które wierzy,
że potrafi się odrodzić,
i miłości żyć pozwoli,
w śnie odkrywczym…jak w niewoli.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.