Skamieniałe serce
Z cierpienia i rozczarowania
z bólem i jękiem zawodu
otwarte na świat serce
zamknęło swoje podwoje
Pragnęło być szczęśliwym
ludziom dobroć okazywało
cóż z tego że było szczere
wciąż ciosy od życia brało
Wreszcie nieufnie patrzyło na świat
nie chcąc już wiecej zranienia
zamarzło całkiem na lód
wreszcie było z kamienia
Lecz czasem jakaś nutka w nim gra
echem wspomnienia sprzed lat
gdy serce bardzo kochało
lecz czara goryczy zalała je całe
Tak trudno zaufać ponownie
uwierzyć że ktoś stuka do drzwi
serce w lęku żyjące od dawna
nieufnym sie stało okrutnie
Zostawiam na progu swoje uczucia
gorące dziś niczym lawa wulkanu
moze twoje serce rozgrzeję
zabliźnią się wszystkie stare rany
Nadziei nie ma... jest tylko naiwność ... KCR....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.