Skarb
Wyłoniłeś się z mgły, owiany zefirem
tajemniczości,,,,
Szczelnie zamkniety w skorupie
samotności,,,,
Twe oczy jak rosa o poranku,zagubione w
gęstwinie myśli,,,,
Usta spragnione dotyku, który tylko sie
przyśnił,,,,
Odnalazłam ten skarb, wśród nocnej
ciszy,,,,
Posród tysiecy zwykłych zagubionych w
niszy,,,,
Spoglądam teraz w oczy Twe, bedace
moimi,,,,
Patrzę w nie głęboko, juz nie mylę z
innymi,,,,
Dotyk Twych dłoni jak balsam kojących,
Daje mi szczęście i miłość dni
nadchodzących,,,,
Patrzymy w milczeniu, czujemy coś
pieknego,,,,
Jak Voyager płyniemy w bezkres nieba......
juz tylko naszego!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.