SKARB...
znalazłem dziś złoto - mój boże...
za progiem za rogiem ulicy
lasami polami i rzeką
mgły nad nią: nie widać brzegu
przypadkiem jak wiele zbyt wiele
się zdarza w żywocie przechodnia
bez dachu z numerem oknami
przez które cień wierzby zagląda
więc wzrok w obcej ziemi popłynął
za liściem targanym wichrami
by tam gdzie los rdzawej go przypiął
orzełka z koroną móc znaleźć...
/02.02.2009/
Komentarze (6)
Witaj Wojtku mhmmmmm Ty znalazłeś bo szukałeś
...większość z nas ma ten widok przed sobą i nie widzi
tych wierzb i orła z koroną...Twoje wiersze są
specyficzne trzeba je zrozumieć aby pojąć co w twej
duszy gra...właśnie za to je lubię ...Pozdrawiam
serdecznie:)
Symbolicznie wyrażona tęsknota za ojczyzną.
Daleki, zamglony i trudno dostępny ten twój skarb, a
jednak bliski, to widać.
hm.....czytalam 3x i ......
Czyżby reminiscencje po obejrzeniu "Katynia" Wajdy?
w niezwykły sposób wyrażona tęsknota za krajem, jego
symbolika (domyślam się orzełek na guziku) cenniejsza
od wszystkiego...