Skaza na mym sercu
Na imię miała Pokrzywa,
bardzo mi wadziła,
była nadmiar żywa,
w serce mnie koliła.
Kiedyś ją kochałem,
byliśmy spoiwem,
piękne życie z nią miałem,
była moim paliwem.
Kwitła niczym róża,
lecz płatki opadły,
zostawiła mi kolce,
dla innego zakwitła.
Aż zbiegiem czasu,
Pokrzywą się stała,
wygnałem do lasu,
bo sztucznie kochała.
autor
,,,Matik,,,
Dodano: 2006-04-24 20:28:40
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.