Skazana
Wyrzutnia rakietowa
przekroczyła próg
wystrzeliła zgodnie z przeznaczeniem
z kapsuły
przez tajemnicze okienko
wyjrzała olśniona dusza
spojrzała na gwieździste niebo
doznając
całego bogactwa uczuć
skazana na niekończący się
ciąg drzwi
przejść snów i poematów
nie pojmowała cielesnej powłoki
do której zmuszona była powrócić
ani potęgi skalpela
w pulsującej części mięśnia
Komentarze (17)
Po prostu- podoba mi się .
Tak to jest jak miłość niczym wyrzutnia rakietowa-
(fajna metafora...) trafia w samo sedno serca...ładnie
u Ciebie, subtelnie i ciepło....pozdrawiam:)