Skazany ns śmierć
....dla was....
W pochmurną noc uciekasz z domu,
z rozpaczy i złości nie mówisz nic
nikomu.
Opuszczasz swoje rodzinne progi...
... i ruszasz w ten wielki świat
złowrogi.
Słyszysz jak człowiek krzyczy...
...kogoś diabeł kusi...
... i nagle czujesz...
jak ktoś za Twe gardło dusi...
...wyrywasz sie, wrzeszczysz i płaczesz,
niewiesz czy jeszcze ten świat
zobaczysz.
Dusi Cię bardziej, ściska Twe gardło...
..czujesz jakby już Twe ciało zmarło.
Opadasz na ziemię ze swojej niemocy...
... nie masz siły by zawołać POMOCY...
leżysz na ziemi, wsród parku drzew...
... po chodniku leje się Twoja krew...
...teraz już tylko ciemność przed oczyma
widzisz,
choć nigdy nie mówiłeś, że życia nie
nawidzisz.
Odczuwasz ostatnie sekundy życia
Twego...
...odchodzisz w milczeniu z tego świata
złego.
Morderca już uciekł, odebrał Ci skarb...
tym skarbem było życie, największy od Boga
dar.
Teraz to już koniec, przez głupi Twój
błąd...
...zamiast porozmawiać... uciekłeś sobie
stąd.
Byłeś jeszcze młody, przed Tobą otworem
stał świat
a teraz przez byle kłótnię... leży na Twym
grobie kwiat.
Na skromnym Twym pomniku parę wersów
pisze:
"Przez głupi błąd umarłem...choć tak
kochałem życie..."
nie zmarnujcie swego życia bo nigdy nie wiadomo kiedy ucieknie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.