Skrawek mego serca
Oby już nigdy więcej mnie to nie spotkało...
Moje serce rozbite,
stłuczone, pozdeptane.
Pragnę je posklejać
ale do całości brakuje jakiegoś elementu
i nigdy już go nie odzyskam
moje serce już nigdy nie będzie w dawnej
całości.
Lecz mogę się do niego zbliżyć
do utraconego skrawka mojej osobowości.
Jeszcze dzień
i znów będę czuła skrawek mego serca
na uwięzi u okrutnego pana
skruszony, krwawiący skrawek
ale blisko Niego...
i już zapominam o cierpieniu
moje usta rozświetlą się w uśmiechu
a oczy zabłysną jak gwiazdy
bo będę blisko Niego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.