Skrucha
Rozpacz szara solą z łez wyżera rany
sumienia
Bezsilność boli, samotność pogłębia
poczucie zwątpienia
W ustach smak czuje słodkiej krwi miłości
W gardle w złości, rzucone słów ości
Jak się rozpętała ta wojna między nami
Jedno drugiemu strzela w serce argumentami
Płonę ogniem winy u stóp ci dumę mą składam
I mocą całą uczucia krzyczę przepraszam.
Komentarze (1)
kłótnia to rzucanie sobie coraz boleśnieszych słów
to tak jak na szczycie skały ruszyć mały kamyczek i
posypie lawina,piękny wiersz,warto nad nim chwilę się
zatrzymać i pomyśleć,a osatni wers ,owi
wszystko,człowiek może zdziałac bardzo wiele,nawet
zatrzymać tą lawinę kamieni...piękny wiersz