Skrywane odczucia
te słowa płynęły z myślą o Tobie...
Obudził w niej nadzieje i
otulił płaszczem bezpieczeństwa.
Rozwinął skrzydła,wpuszczając
na nowo w nie wiatr.
Ciepłe słowa uśpiły zmieszane
zmysły,rozgrzewając martwego
ducha...
Wspólny czas wprowadzał w
cudowny,błogi stan.
To było jak przepiękny sen,lecz
nie w pełni uzasadniony swtyd i
strach,zagłuszył mowe serca...
Nie zdąrzyła przyznać mu się,że
chciałaby tak trwać przez
cały czas...Nie ważne jak,byle by przy nim
trwać...
...Jest mi przykro,lecz mimo to przepraszam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.