Skrzywdzona duszyczka
Biegłam kiedyś przed siebie, nie patrząc na
drogę.
Życie wydało się inne tak okropnie
odmienne...
Otaczająca mnie ciemność przerażała mój
umysł,
Serce wciąż kołatało, bo okropnie się
bało.
W targnęłam na jakąś ulice, nie pamiętam
jej nazwy
Świat oświetlały latarnie, było mi troszkę
raźniej.
Popatrzyłam przed siebie i jakby mi cos
umknęło...
Podeszłam troszkę bliżej - przeraził mnie
jej widok:
Oczy jej zapłakane, odrapane ramiona...
Siedziała tam taka biedna, skulona...
Nie chciałam się jej pytać, co stało się i
kiedy?
Nic by nie powiedziała, bo bardziej niż ja
się bała...
Ula M
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.