Skrzywdzone dzieciństwo
Tylko ból usprawiedliwia zamiary.
Skrzywdzone dzieciństwo
zapuszcza długie korzenie.
Skrywane tajemnice kiełkują
niechęcią, rozbudzając nieufność.
Przekroczony półmetek
możliwości rodzi pragnienia.
Uciec od przeszłości.
Nagromadzony żal zatopić
w najgłębszych odmętach niepamięci.
W ściśniętym gardle zamarł głos.
Zhańbienie urodziło nienawiść.
Pluszowy miś - niemy świadek -
popełnił samobójstwo -
rozpruwając własny tors.
Skarcony ufny wzrok,
schowany szczelnie pod mokrą
pokrywą rzęs - umiera
z przerażenia i trwogi.
Zło wchodzi bez pukania.
Może jutro słońce zastuka
promieniem swoim
do zaciemnionych smutnych
okien - zapowiadając
oczekiwaną normalność.
Nadzieja umiera ostatnia.
czarnulka1953
23. 06. 2012
Komentarze (4)
"Zło wchodzi bez pukania" ale to nie znaczy, że nie
można go wyrzucić za drzwi... bardzo poruszający
wiersz
Diś krzywda dzieci jest piętnowana, kiedyś była
częścią wychowywania dzieci, nawet w sierocińcach
klasztornych-pod okiem BOGA
Wiersze o krzywdzeniu dziecka zawsze poruszają. Masz
literówkę w "odmętach". Pozdrawiam, życząc miłej
niedzieli.
Niezmiernie smutny obraz.Zło rodzi zło.
Pozdrawiam ciepło:)