Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Skype me! - 4 / PROZA

- Heniutek! – mówię. – Opuszczam cię na chwilę, bo na dymka muszę od PC’eta odejść, by wyrównać poziom substancji smolistych.
A on do mnie: - Jak możesz?! Stara, a jara!?
Che, che, gdyby on wiedział, że się odmłodziłam i metrykę żony mojego prawnuczka w torebce noszę...! Cha, cha...! Ale wcale się nie jaram, by mu się do tego przyznać, bo bym na sumieniu miała smarkacza, gdyby przed osiemdziesiątką zszedł ze zdziwienia. W dodatku przy otwartym lapku z tapetą, na której ta fotka żony prawnuczka w mini. Bo z niego to taki minimalista na maksa!

Wróciłam do kompa, jak dwa wypaliłam i się go pytam, czy nadal sobie w głowę zachodzi, bo ja już napalona. A on, że też..., bo to mini mu świat przesłania, więc nie widzi innego wyjścia, niż wyjście na randkę. Ze mną... jakaś kolacja przy świecach... ze śniadaniem, bo takiej jak ja to on ze świecą przez całe życie szukał... I że znalazł nareszcie swoje szczęście w nieszczęściu.

I co ja mu miałam odpowiedzieć, aby prawdy nie powiedzieć? No to mu rzekłam, że randka to najlepsza taka w ciemno, więc na świece się nie piszę. A zresztą, skoro świat mu mini przesłania to po cholerkę mu ta świeca, a nawet kilka, skoro i tak widoków nie będzie. No to on, że perspektywy dla nas widzi, bo tak coś mu się widzi.
- No dobra! – mówię. – To powiedz mi, złociutki, co mi chcesz na tę kolację zaserwować? A on, że pełen romantyzm...! Więc ja, że taka dieta, to puste kalorie, że ją przerabiałam i że taki jadłospis nie dla mnie. Zwłaszczaa, że na śniadanie zechce mnie zapewne uraczyć kartą dań, na której będzie tylko kawa, herbata, numerek i płaszcz. Zamilkł, bo pewnie poszedł po koncept do głowy i nie wrócił, bo z pustymi rękoma to jakoś nie honor.

A mnie się w międzyczasie przypomniało, jak taki jeden gość w Białymstoku w barze, zaczepił mnie, kiedy hot-dog’a jadłam. I mówi: - Chciałem panią poderwać, no bo patrzę - taka pani filigranowa... Pomyślałem, mało je - ekonomiczna! Na żonę się nada! A pani ... z takim apetytem...!

autor

grusz-ela

Dodano: 2014-03-31 17:12:12
Ten wiersz przeczytano 1364 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Monolog Klimat Wesoły Tematyka Obyczaje
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (33)

grusz-ela grusz-ela

Ewcia, Heniutków jest 14 sztuk :))

Ewa Kosim Ewa Kosim

kurcze przegapiłam Heniutka:)

grusz-ela grusz-ela

Aniu, już od pewnego czasu mówię sobie: napiszę
kolejny odcinek. Ale jakoś nie mogę złapać fazy
heniutkowej :)))

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Zatęskniło mi się za "Skype me!" :)) Z uśmiechem i
ogromną przyjemnością czytam :))

grusz-ela grusz-ela

Dzięki, Dziewczyny :)

Zosiak Zosiak

:))) Super!
Pozdrawiam, Elu :)

Czatinka Czatinka

Samo życie, uśmiechnęłaś mnie :)

grusz-ela grusz-ela

Dziękuję Wam :) Piątą część właśnie spisałam, więc
pewnie jutro podrzucę. :)

NocnyWilk NocnyWilk

Spisać i wydać :) Osobiście kupię ! :) Lekko i fajnie
napisane , ekstra się czyta jednym słowem :) Pzdr

grusz-ela grusz-ela

Ciiiii...., bo się właśnie kolejny odcinek pisze,
hahaha :))))))

andreas andreas

A ja jeszcze bardziej i w ogóle lubię jaja.Pozdro.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

nie wiem, czy andreas, ale ja kochać dowcip
p.Czubaszek i grusz-Elki, żadne jajki... pozdrówka:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »