Słabostka
Chłodna, próżna i zepsuta
Tak o Niej mówili.
Uśmiech widzisz? To pokuta.
Zniknie tuż po chwili.
Szczęście oznaką słabości
Ona silną udaje.
Nie doświadczyła miłości.
Czy jednak mocniejszą się staje?
Strach i smutek tłumiony
Jej ciało powoli niszczą.
Przeszłości mroczne demony
Koszmary najgorsze ziszczą.
Nie miała siły na tyle,
By walkę podjąć ze sobą.
Krew zimna zastyga w żyle
Oczy zamknięte- ozdobą.
Odeszła w samotności
Nikomu nic nie mówiąc,
Jej dusza w Piekle już gości
Demonom przeszłości służąc.
Komentarze (1)
Smutny i taki "samotny" klimat tego wiersza. +