Ślad zapachu malin
Deszczem pieszczoty ciało ci obmyję,
zerwiesz ze światem świadomości więzy.
W silnych ramionach ufnie się ukryjesz,
srebrną poświatą skropi nagość księżyc.
Przeniknie ciepło, żar uczuć rozpali,
głębia dotyku wnet spłynie powodzią.
Ślad pocałunków o zapachu malin,
wniesie rozkosze przynależne bogom.
autor
Leszek
Dodano: 2005-06-27 06:21:23
Ten wiersz przeczytano 849 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.