Ślady na piasku.
Spread The Wings Of An Angel
Widziałam jak idzie przez pustynię,
lecz dostrzegałam
tylko kontury jego postaci...
Szedł.
Był daleko przede mną,
a ja popadałam coraz bardziej
w otchłań senną.
Zaczęłam wołać jego imię,
lecz nie słyszał
lub nie chciał słyszeć.
Zostawił mnie.
Odszedł.
Odchodził coraz dalej,
a ja nie potrafiłam go dogonić.
Było gorąco.
Wręcz upalnie.
Lekki wietrzyk pomagał mi przetrwać
i pchał mnie
do kresu wędrówki.
A on szedł
i nawet się nie zatrzymał.
Nawet nie obejrzał za siebie...
Dlaczego tego nie zrobił?
Skąd miał siły iść dalej,
skoro mi już teraz ich brakuje?
Wiem.
Był złudzeniem...
A tak bardzo chciałam go zobaczyć...
Lecz czemu mam wierzyć,
ze był tylko złudzeniem
skoro pozostawił po sobie
ślady na piasku?
To jego śladem podążam.
To on jest Aniołem.
Czy dobrą drogę mi wskazuje?
Ślady w popiele znikały...
W piasku się nie zatarły.
Czy taką drogą prowadzisz,
dusze co wcześnie zmarły?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.