ślepy upór
Czasami się mordujemy lecz efektów pracy widzieć nie będziemy.
przyszedł dzięcioł do doktora
panie! ratuj, boli głowa!
tak się dziś napracowałem
zjeść robaczków trochę miałem
więc stukałem mocno w korę
dziób zabolał, serce chore
móżdżek swój nadwyrężyłem
drzewo dziś mnie pokonało
bardzo twardą korę miało
sroka obok mnie przysiadła
mówi – dzięcioł, kora twarda
dąb ten zdrowy jest jak rydz
możesz pukać, stukać w korę
lecz to drzewo nie jest chore
leć na sosnę, zjesz coś w mig
czemu jej nie posłuchałem
pewno teraz nie zjem wcale
wszystko boli, sił mi brak
dzięcioł, z ciebie stary wrak!
Komentarze (2)
Na starość tak bywa, nie wszystko wychodzi jakby sie
chciało, Starość nie radość.Wiersz pobudza do zadumy.
Trzeba się zastanowić nad sobą, a lata juz są...
Dzięcioły to mają do siebie, że są głupio uparte.
Zbliża je to trochę do osiołków. Ciekawe tylko, czy
czegoś go to doświadczenie nauczy?
Podoba mi się. :)