Słodka perspektywa
Spij się, w tę ostatnią noc nam wolno
Dotknij twego porządania, nikt nie będzie
patrzył
Zgrzesz jedyny raz, tak już blisko końca
spraw
W tę ostatnią noc poczuj ludzkich pragnień
smak.
Teraz kiedy świece są konieczne
Gdy zegarek jest już zbędny
Czas niebawem stanie w miejscu
Świat już wkrórce Cię pożegna
Śmierć zawładnie moim ciałem
Czarnym płótnem mnie okryją
Śmierć zostanie moim władcą
Przyjdź ukryta w śnie zbawienia
Czuję to... widzę jeszcze trzeźwym okiem
Roztapiam tak każdą zdrową myśl
Muszę rzucić wszystkim tym
By zasnać wiecznie, by odejść do Nieba
Jeszcze strach jest blisko
Nie pozwala bym spokojnie
Bym spokojnie skończył wszystko
Muszę dłużej patrzeć na was
Żywych oczu wam zazdrościć
Nie otrzymam nic już w zamian
Za beztroskich lat wspomnienie
Teraz jestem gotów,
Już potrzeby żadnej nie mam
Teraz zdolny do niczego
W forme wspomnień przemieniony...
Cisza, błogi niepoznany spokój...
Jak miło jest pójśc do lasu
Jak ciepło leżeć na miękkiej trawie
Jak bezpiecznie być tu w górze
Na wakacjach w wiecznym raju
Tu ustąpił dawny smutek
Tu zaczynam nowe życie
Tu chcę poznać swoją miłóść
Tu współtworzyć jasną siłę
Teraz widzę wszystko, wiem już wszystko
Ilu pragnień bym nie zaznał
Jeśli śmierć wyzwolić by nie chciała
Mego losu z rąk wszechświata.
Komentarze (1)
jakby tu powiedzieć bez urazy jak dla mnie to trochę
długo i pogubiłam się ,ale słowa ,treść wiersza robią
niesamowity klimat ,dobry ,inny,dużo przenośni
ciekawych.