Slodka trucizna
Dedykuje ten wiersz mojemu najwspanialszemu na swiecie kumplowi Xxxxxxxx. :D kocham Cie i nie wiem, co bym bez Ciebe zrobila :D
otulona mrokiem
krwistym do glebi
ide gluchym krokiem
podrod czarnych golebi
zatracona w nocy
pelnej lzawego smutku
w zlacanym zwierciadle mocy
plyne az do skutku
zatopiona w morzu
suchym i zwapnialym
w zimnym smierci lozu
czuje sie kims wspanialym
biegne przez stara katedre
czujac na sobie wzrok Boga
czy aby sie do zamku wedre
gdzie czeka na mnie srebrna trwoga
a on, zatruty jej slodka trucizna
czeka az odejda mylace ciemnosci
krew splywa mu pod niewidzialna blizna
i nie ukrywa swej bolesnej milosci
Swieta coraz blizej.. :D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.