słonecznie
Miło mi gdy do ucha szepczesz-kochanie,
gorąc lawy napływa w moje wnętrze,
dusza chce śpiewać”Ave Maryja”
pomijając wysokie dźwięki.
Słucham z uwagą gdy mówisz szybko,
ciarki mi wtedy przechodzą po plecach,
wiem, że zawiniłem dlatego mnie
ochrzaniasz
nazbyt delikatnie, tak uważam.
Przykro mi jest wtedy gdy milczysz,
ani pół słówkiem się nie odezwiesz,
groźnie wyglądasz i troszeczkę z tego
brzydniesz
a ja i tak ciebie kocham,
choć tego do ucha tobie nie szepczę
tylko głośno wołam
a ty się uśmiechasz słonecznie…
25.04.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (3)
Jak tu się nie uśmiechną, gdy tyle miłości w słowach.
Pozdrawiam
Bo w miłości jest raz słonecznie, raz pochmurno.
Miłość jest jak pogoda. Przybiera różne postacie, ale
ciągle nas otacza.
Z zainteresowaniem przeczytałem.
Zapraszam do rewizyty o ile czas pozwoli. :)
prawdziwe kochanie, na dobre i złe