Słoneczniki...
minawia chciała o słonecznikach........ - mówisz i masz...
słoneczniki uśmiechnięte
rosną na zagonie
ząbki szczerze wyszczerzają
chwieją się i marzą
a z boku pokrzywy
do pięt im nie dorastają
ale za to parzą
bo one tak mają
lecz oparzą raz
i zginą
bo pokrzywa to jest chwast
skądinąd
słoneczniki trwają
oczekuję następnych propozycji....i krytyki, która mnie uczy, bawi, wzmacnia i mobilizuje do dalszego pisania......
Komentarze (4)
Z treści wiersza wniosek prosty się nasuwa:
Chcesz-li przetrwać? Wyszczerz ząbki zamiast parzyć
jak pokrzywa.
;)
Jakieś encyklopedyczne komentarze pod tym wierszem,
nie wiem co sie dzieje na tej stronce, przecież wiersz
to nie naukowa rozprawka. A pokrzywy w słonecznikach i
w uprawnych roślinach są chwastem "skądinąd", podobnie
jak chabry w zbożu. Wiersz super.
"...Dla dawnych Słowian pokrzywa była rośliną magiczna
– uzyskanym z niej eterycznym odwarem skrapiano
odzież i pomieszczenia mieszkalne. Zabieg ten miał
zapewniać spokój, oczyszczać ze złej energii, chronić
przed demonami i urokami.
W obecnych czasach, kiedy znany jest już nam skład
chemiczny pokrzywy, możemy z całkowitym przekonaniem
stwierdzić, ze jest ona jednym z najbardziej
wszechstronnych ziół leczniczych..." a nie jak piszesz
w wierszu CHWAST!!!! Błąd rzeczowy!!! Za dużo błędów
jak na tak krótki wiersz, oj za dużo...
Chyba ma być "oparzyła" bo w języku polskim nie ma
słowa "uparzyła". A to chyba pszczoła ginie jak wpuści
żądło a nie pokrzywa po oparzeniu...tak mnie uczyli w
szkole ale no cóż znawcy wiedzą lepiej:)))