Ślub
Nadchodzi dzień gdy wszystko się zmienia
Uśmiech płacze w ciszy łez
Ostatnie błogosławienia
Zimą ubrana w kolorze bez
Wszystko tak czyste przejrzyste od
wrzawy
W centrum zaś Ty roztrzęsiony tak
I zaraz słychać z zewnątrz fanfary
Do wewnątrz wchodzi kobiecy kwiat
I tylko spokój, bez dźwięk, harmonia
Kiedy w welonie przykryta twarz
Stoi przed Tobą – dłonie na dłonie
Szczęściarz jest z Ciebie a może go
brak…
autor
majk
Dodano: 2011-02-04 00:58:14
Ten wiersz przeczytano 580 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
ciekawie... jest odrobinka wahania, niepewności, ale
jest też nadzieja i miłość; wszystko razem w
odpowiednich proporcjach :-)
ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w
deszczu i stokrotki na wiosnę .
Napisałabym raczej: kobiet kwiat, no i bezdźwięk.
Forma ciekawa, chwile uchwycone jakby fotografiami.
Pasuje do ślubu.
TO WSZYSTKIEGO NAJJJJJJJJJJJJJJJJ:)))
Rozstrzesiony pan Mlody,ona sliczna i ich wielkie
szczescie.To slub.A ta watpliwosc?
Milosc wieksza od watpliwosci!.Z calego serca zycze
szczescia!!
Miłość nie zna wątpliwości! Pozdrawiam!
ciepły, kochany , znam to uczucie z przed 50 lat -
wytrwaj - proszę