Smagnięcie biczem
Pies patrzy w oczy i liże stopy.
Jest malutki, a rozumie jak boli
nowe smagnięcie biczem.
W takiej chwili
różne rzeczy ludzie mają przed oczami.
Ja nie miałam nic, tylko pytanie: Już?
Trzęsły mi się ręce i myśli
'najważniejsze,
że Michał żyje, że w autobusie
nie było pasażerów'.
Wczoraj powiedziałam do poety
'człowiek nie zna dnia ni godziny'. A dziś?
Dziś byłam blisko przekroczenia tej
linii.
Pies nadal liże moje stopy i nawet nie
gryzie,
jak co wieczora.
Chyba wie, że mógł zostać sam. Cieszy
się.
Tak. On się cieszy, że pani jest,
chociaż trochę smutna i chora.
Komentarze (72)
Dziękuję za te słowa.
Bardzo mi smutno.
Życzę Ci zdrowia!!!!!
Gabi:( no bardzo mi przykro, bardzo.
Mam nadzieję, że bedzie dobrze. Będę trzymała kciuki.
Czuje się tak sobie. Nie do konca dobrze.
Dziekuję Ci najserdeczniej i równiez pozdrawiam. Musi
być dobrze Gabi. Bedzie, zobaczysz.
To Ci cii_szko napisałam :
"2016-07-29
Pięknie, smutno, dramatycznie! Tak, ta linia między
śmiercią
a życiem jest bardzo cienka.
Nigdy nie wiemy co zdarzy się za chwilę!
Życzę zdrowia i niech nic nie boli!!!
Dobrego dnia!
Pozdrawiam serdecznie:))) "
Tego samego dnia mój Syn,
uległ strasznemu wypadkowi.
Został potrącony przez samochód. Życie Jego zawisło na
włosku. Dobrej, spokojnej nocy! Pozdrawiam
serdecznie!
Zdrowia życzę!!!!
dziękuję bardzo
Smagnięcie biczem?
Przyczyna: Brak ćwiczeń!
Życzę zdrówka i... więcej ruchu, że o ruchu-ruchu nie
wspomnę:)))
dziękuję
Z przyjemnością bardzo
przemawiające...
+++
O to chodzi :((( ja juz po dwóch samochodowych ...czy
to już...
Mówią ze co cię nie zabije to cię wzmocni. Moze coś w
tym jest. Zdrówka życzę.
Magdo:) dziekuję bardzo.
'smagnięcie biczem' - tak nazywa się ten lekki uraz
kregosłupa:))
Ola, mojego kuzyna córka, powiedziała: ciociu, to jest
świetne do wiersza:)))) i pękałysmy ze smiechu, jadąc
ze szpitala, choć do smiechu nie było.
miłego dnia
boleć przestanie, ale powiem Ci, że jest kilka spraw,
które bezwzględnie zrealizuję(a miałam wcześniej pewne
watpliwości)
Los nas czasem smagnie po plecach , a może szepcze-
ciesz się, że jesteś i na nowo odkrywamy piękno tego
świata. Dobrze, że skończyło się
szczęśliwie.Pozdrawiam serdecznie i przytulam, bo
pewnie boli.Mam problemy z kręgosłupem, to wiem, o
czym mówisz.
Dzięki:)
A ja Zenuś wciąż widzę połowę swej fizjonomii. Zaraz
zresztą wracam do do tego zdjęcia - lubię je.
To dużo zdrówka )))
To jest smutna życiowa refleksja
Pozdrawiam Halinko dziękuję za odsłonę - teraz wiem
jak wygląda tajemnicza - aczkolwiek piękna Kobieta
:))))
Ewa:) Moc jest ze mną;)))
Dziekuję kochana.
Loko miła dziekuje serdecznie.
One moment - natura? cos nie jarzę:)))