Śmierć
Tylko śmierć może wyzwolić mnie
Od lęku przed nią...
Za chwilę wszystko może się skończyć
Być może poczuję ból
Ale cóż znaczy pięć minut agoni
Wobec spokojnej wieczności
Czy umrę tak jakby
Pochowano mnie żywcem
Albo gwałtownie wciągnięto
Na dno morza...??
Spijam z kielicha ostatnie krople
cierpienia
Cały świat wiruje mi przed oczami
Czuję się upokorzona...
Zagubiona...
Niezdolna do jakich kolwiek reakcji...
Mój los otarł się o tragedię
Nie potrafię zebrać myśli
Nadaremnie próbuję się podnieść
Cały świat kołysze się w moich objęciach
Nie lękam się śmierci
Nie lękam się życia
Tworzę własną rzeczywistość
Opasaną wstęgą z żelaza...
Przerywam ciszę milczenia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.