Śmierć
Ciemność i szepty...
Zdyszany bieg serca
pod górę...
wytrzymałość nie nasza
trzyma przy życiu...
Grozy rozszerzone źrenice
gonią nas...
Ciche kroki
Szum czarnego całunu
cichy szczęk broni
nadchodzi...
lodowaty dech na karku
spływa strachem
do trzewi
Obracasz się
I widzisz
Śmierć...
Szkielet kryty całunem
z kosą...
Lodowym oddechem
tłumiącym lęk...
I ze smutnymiczyma...
Z żalu... Ze się nie udało...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.